Pneumatyki, piknik, rozmowy - czy było warto? Turystycznie nad morzem

wszystko co nie koniecznie dotyczy naszej społeczności
LukasK
Posty: 267
Rejestracja: 2017-03-08 10:43

Pneumatyki, piknik, rozmowy - czy było warto? Turystycznie nad morzem

Post autor: LukasK » 2019-08-25 18:27

Wątek ma charakter zarówno poważny jak i humorystyczny.

Piszę to z perspektywy osoby, która przechodziła już kwestie szkolenia do patentu (gdzie jak mi się wydaje najczęściej i najwięcej poświęcamy uwagi pneumatykom, a chyba mniej broni palnej, pomijając strzelbę - wiadomo z jakich powodów), a z drugiej która ma jeszcze bardzo dużo pracy przed sobą będąc na początku nadal ;).
Ostatnimi ciągnącymi się miesiącami częściej mnie można spotkać na pneumatyku niż na strzelnicy (mimo, że nie za często i tak), zatem widzę i nowe i stare twarze. Oprócz samych zajęć, często można było usłyszeć rady od innych kolegów i koleżanek, o tym co robimy źle albo dobrze, co trzeba poprawić, z czego wynikał błąd albo by spróbować coś inaczej.

Również ważne bywają wszelkie rozmowy jakie odbywają się czy to w klubie czy poza nim (np. piknik). Mimo, że wiele mnie omija z racji czasu, mogłem wymieniać swoje poglądy, uwagi, być w wieloma tematami na bieżąco oraz poznać opnie starszych stażem w tym sporcie. Również i z drugiej strony poznać jak spostrzegają nas czy broń w Polsce inni ludzie.

I będąc nad naszym polskim morze oba wymiary się przydały.

Modne były tam miejsca tzw. "strzelnice". Do wygrania oczywiście różne maskotki, duże, średnie, małe. Odległość nieduża bo tylko budka, a jednak wielu nie trafia lub uzyskuje słaby wynik. Nawet ciekawe dyskusje słyszałem ;). Sam postanowiłem spróbować swoich sił i początek oczywiście prosty nie był. Mega twardy spust, muszka-szczerbinka, brak próbnych strzałów i wszystko poleciało nie tam gdzie się chciało, później już wiadomo co poprawić to już lepiej. Ustrzelić jako minimum 28/30 (czyli jedna "dyszka") by uzyskać małą maskotkę. Na naszych pneumatykach nawet z 10m dla niektórych to nie problem. Dla tych co mniej trenują, wiedzą jak poprawić błędy, też do zrobienia. Widziałem jak strzelały osoby całkowicie nieobeznane i czasem trafiło się 8, czasem 6, a może i 9. Nikt nie wygrywał akurat wtedy. Oko przymknięte, głowa mocno pochylona w bok, zmiana postawy po strzałach.
I tutaj podziękowanie dla tych, którzy angażują się i chcą pokazać wszystkim w klubie jak zacząć, że pneumatyk dobry i nauka daje efekty. Bo to nawet poza naszym sportem dużo daje. Bez Was nie wiedziałbym jak podejść do tego strzelania, na co zwrócić uwagę. A tak człowiek sobie przypomniał treningi do patentu, uwagi przed i po jego uzyskaniu. A na pewno bym chciał spróbować ustrzelić coś widząc takie miejsce, zakładając że nie byłbym zapisany do klubu, myśląc "kilka razy się strzelało z wiatrówki to jakoś pójdzie" (a to jednak za mało, co widziałem po nauce w klubie).

I oczywiście udało się ustrzelić nagrodę (podgląd w załączniku), w sumie nawet dwa razy w przestrzeni czasu i miejsca. Ale by to uzyskać potrzebna była wiedza, wcześniejsze treningi - czyli to co zyskałem poprzez klub oraz te na miejscu. A jakie? Dwie butelki wody, kawałek sznurka i ćwiczenia, które prezentowano na wzmocnienie przed patentem. I to podziałało, wystarczyło kilka razy dziennie przez 2-3 dni by pomimo braku regularnych treningów ustabilizować chwyt broni bardziej.
Takie niepozorne ćwiczenia, które robiłem do patentu ponownie się przydały. Bez ludzi w klubie, nie wiedziałbym pewnie o tym, a tak prostym sposobem mogłem w krótkim czasie poprawić swoje wyniki ;).

A co do rozmów? Udało się troszkę promować sport strzelecki, poprzez krótką rozmowę gdy ludzie widzieli, że udało się wygrać.
Ciekawsze było podejście jednego chłopaka, który nie trafił dyszki i dyskutował o ustawieniu broni z dziewczyną co obsługiwała budkę, a następnie ze mną o wrażeniach z strzelania. I wspominał o swojej wiatrówce, z której ćwiczy, potem chwali się, że ze sobą nosi wiatrówkę do obrony (lekko wskazując wypuklenie na godzinie 9 spodni) i że chciał kupić swojej dziewczynie do obrony, ale ona nie chciała.
Poprzez piknik i rozmowy z ludźmi tam czy w klubie wiem, że podejście jest różne i takie podejście to żadna nowość (sam widząc o wiele dawniej reklamy większych sklepów z wiatrówkami itp., byłem kiedyś zaskoczony - "wow", jaką to robi robotę. Do czasu, aż człowiek nie porozmawiał z innymi co troszkę doświadczenia mają w czymś więcej niż wiatrówki).
Wracając do tego chłopaka zapytałem go o prostą rzecz. Co jeśli jego dziewczyna wyciągnie pistolet wiatrówkę podobną do broni palnej, a taki bandzior to zobaczy i będzie miał (pewnie nielegalnie) pistolet palny, to czy zawaha się go użyć? Albo co jeśli ktoś będzie na tak mocnym haju, to czy wiatrówka go zatrzyma? Przeszliśmy w sumie do krótkiej dyskusji o gazie, bo chyba widząc, że nie jarałem się tym, że nosi sobie wiatrówkę oraz zadałem "nietypowe" pytania zdał sobie chociaż częściowo sprawę, że to nie tędy droga do obrony. A przynajmniej mam taką nadzieję, że wnioski wyciągnął chociaż niewielkie.
Oczywiście nie zaprzeczam, replika może nastraszyć i zadziałać, ale nie wiemy co kto ma ze sobą przecież oraz co może zrobić ;).

Zatem podsumowując. Oczywiście: warto - pneumatyki, piknik, rozmowy. To wszystko ma sens, bo mamy ludzi z dużą pasją w klubie, a jak widać nawet na wczasach można ten fakt wykorzystać wygrywając coś ładnego dla kogoś lub wiedząc jaką często ludzie mają wiedzę, podjąć rozmowę o broni czy naszym sporcie bo to może dać efekt od chociaż zrozumienia naszego sportu po nowych członków w jakimś klubie ;).
Ostatnio zmieniony 2019-11-24 23:56 przez LukasK, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
woytas
Posty: 1745
Rejestracja: 2015-04-17 14:15
Lokalizacja: Smolniok
Kontakt:

Re: Pneumatyki, piknik, rozmowy - czy było warto? Turystycznie nad morzem

Post autor: woytas » 2019-08-25 19:16

No i przez takich typków potem mamy akcje wyjął broń na drodze i wsytrzelił. Zarzut? Uszkodzenie ciała czy coś podobne - a nie nielegalne posiadanie..
Dobrze, że go spacyfikowałeś i przemówiłeś do rozumu.

Awatar użytkownika
MarcinŁ
Posty: 526
Rejestracja: 2016-12-14 16:50
Lokalizacja: Rybnik

Re: Pneumatyki, piknik, rozmowy - czy było warto? Turystycznie nad morzem

Post autor: MarcinŁ » 2019-08-28 05:45

Relacja ciekawa, ale moim zdaniem chłopak nosił wiatrówkę jedynie po to, żeby foczkę upolować. Dokładnie, tak jak LukasK, tylko bez strzelania i może nie aż tak różową :mrgreen:

LukasK
Posty: 267
Rejestracja: 2017-03-08 10:43

Re: Pneumatyki, piknik, rozmowy - czy było warto? Turystycznie nad morzem

Post autor: LukasK » 2019-09-09 18:45

Rzekomo jakąś już miał ;)

ODPOWIEDZ