Kto robi pozwolenie? Może wspólne zakupy szaf i rabat hurt?

[woytas]

Nie zawracaj sobie głowy głupotami tylko napełniaj szafę

[TommyT]

Na wizycie dzielnicowego poinformował mnie że nie mam Certyfikatu papierowego.

Nie masz obowiązku takiego posiadać.

[tommi]

Tylko że brak certyfikatu papierowego skutkuje brakiem certyfikatu.

[woytas]

A tabliczka na drzwiach?

[tommi]

Tabliczka nie jest certyfikatem papierowym a o takim wspomina

[TommyT]

Tylko że brak certyfikatu papierowego skutkuje brakiem certyfikatu.

Sry - nie zgodzę się.
To tylko papier z informacją, że taki produkt (szafa) ma certyfikat.
Tym bardziej, że zdarza się, że dokumenty z szafą to zwykłe ksero, albo wręcz producent twierdzi, że można sobie ściągnąć z netu i wydrukować.

[tommi]

przepraszam miałem napisać

Tylko że brak certyfikatu papierowego skutkuje brakiem papierowego certyfikatu.

[boanegres]

Dzielnicowy stwierdził że ma protokół na, którym musi wpisać datę ważności certyfikatu, a na tabliczce takiej nie ma więc musi być i tyle.

[MarcinŁ]

Ciekawa sprawa. Bo jakie to ma znaczenie?
Z tego co się orientuję, to ważność certyfikatu dotyczy producenta, a nie produktu.
Albo szafa jest zgodna z wymaganiami, albo nie.
Przecież jak certyfikat straci ważność, to szafa nie straci swoich własności.

[TommyT]

Koledzy - dzielnicowy nie jest wyrocznią przepisów wszelakich - niestety część z nich musi się jeszcze douczyć.